Bë-reszit = Na początku… …właśnie na początku, w czasach prześwietnej wczesnej młodości góry rysowane ręką młodą kształt mają ostry i prosty. Niczym trójkąty nie zamknięte od spodu malowane są z prostotą właściwą malującym. W trakcie nabywania lat i zmiany spojrzeń na wiele spraw i wiele gór, owe obrazy przechodzą do rzeczywistości wstecznej, czyli przeszłości. Reklamy świata i popularność jego niektórych siłowo charakternych punktów zmienia postrzeganie i tej – z punktu widzenia tego bloga – dość prostej, ale i istotnej kwestii.
Ale nawet we współczesnym świecie, na ziemi naszych stóp, jest takie miejsce, które wyżej wspomnianym rysunkom w pełni na tej planecie współcześnie realnej w całości odpowiada. Tym miejscem są Góry Kamienne – a w szczególności ich najwyższa, wschodnia część – Góry Suche (Czesi nazywają je Górami Jaworowymi).
Pasmo Gór Kamiennych jest pod wieloma względami wyjątkowe – dzieli się na cztery odrębne pasma, niejako rozpościerające się – jak nietrudno się domyśleć – od słynnej Kamiennej Góry (ładna miejscowość z dobrą pizzerią w okolicy małego rynku – polecam) „pasami” w kierunkach południowo-zachodnim (Góry Krucze) i południowo wschodnim (Czarny Las, Masyw Lesistej Wielkiej i Dzikowca, Góry Suche) przeważnie o przebiegu południkowym.
Gdyby te rysowane młodą ręką trójkąty obrócić względem ich osi symetrii, to otrzymamy bardzo strome stożki, na które, nawet siłami wyobraźni trudno byłoby się wspinać. I taka właśnie jest najwyższa część Gór Kamiennych, czyli Góry Suche wraz z najwyższym szczytem – Waligórą (936 m n.p.m.). Zbudowane z twardych skał wulkanicznych – porfirów i melafirów – zachowują swe wyniosłe sylwetki i osobowości.
Bazą wyjściową najlepiej ustanowić Sokołowsko, miejscowość z najczystszym powietrzem w Sudetach. Poważnie. Nigdy podczas wyjazdów górskich nie trafiliśmy na tak czyste powietrze i nigdy aż tak bardzo nie odczuliśmy różnicy po powrocie na Górny Śląsk. Najwidoczniej stromizna okolicznych grzbietów chroni lub w specyficzny sposób filtruje powietrze, i to tak, że można naprawdę oczyścić swoje drogi oddechowe. Do takiego samego wniosku doszedł ponad 100 lat temu pewien lekarz, budując w nim ośrodek leczenia gruźlicy. Metodą leczniczą były spacery po na stromo wyciętych dolinach tych pięknych gór i zdrowa dieta – i to wszystko. Co więcej, Sokołowsko, pomimo braku wód mineralnych zaliczano do uzdrowisk, a owa niezwykle prosta metoda lecznicza naprawdę odnosiła sukcesy.
Obierając za cel wędrówką w stronę Waligóry, oczywiście najlepiej odwiedzić położone w jej pobliżu ruiny dwóch średniowiecznych zamków – najpierw na trasie, przy żółtym szlaku odkrywamy zamek Radosno. Jako obiekt położony na południowej granicy księstwa świdnicko-jaworskiego pełnił funkcję ważnego punktu obronnego w razie napaści ze strony Czech. Niestety, po wymarciu linii Piastów świdnicko-jaworskich zajmowany był w swej historii przez grupy rycerzy-rozbójników, więc ostatecznie został zdobyty i zniszczony w ramach walk z rozbójnictwem na Dolnym Śląsku. Ale wciąż jego ruiny z charakterystyczną wieżą (najstarsza część warowni) są warte odwiedzenia.
Odbudowywałbym. Może kiedyś mój pracodawca kupi go i przekaże mi w formie darowizny, to sobie odbuduję (i zamieszkam) 🙂
Gdyby kiedyś trafił się tu taki pasjonat, jak ten który na Jurze odbudował Bobolice i odbudowuje Mirów, to naprawdę byłoby fajnie (oczywiście chodzi o zamki). A póki co, po odwiedzeniu Radosna możemy od razu przemieścić się na szlak prowadzący na Waligórę – podejście od strony zamku jest dość proste i łagodne, ale schodzących w drugą stronę do schroniska Andrzejówka, naprawdę czeka nie lada wysiłek, gdyż tamten stok naprawdę jest stromy (można ulec sturlaniu).
Waligóra nie jest zbyt widokowym punktem, a niewielka polanka na szczycie zapewne będzie coraz bardziej zarastać i za parę lat już jej nie będzie. Kiedyś stała na nim wieża widokowa, ale po 1945 los niestety, nie był jej łaskawy więc dzisiaj nie ma tu nic. Nic to, bowiem dalej można po prostu wędrować do kolejnego punktu wycieczki – zamku Rogowiec. Jest on pod wieloma względami niezwykły i wyjątkowy.
Rogowiec – taki imię nosi również wzgórze o wysokości 870 m n.p.m., będące punktem na którym owa budowla powstała, będąc jest jednocześnie najwyżej położonym wzgórzem, na którym został posadowiony zamek (lub inna budowla o charakterze obronnym) w Polsce. Nigdzie, po całym kraju szukając nie znajdziecie ruin zamku wyżej położonego. I tu również – odbudowywałbym.
Zamek Rogowiec pełnił inną funkcję niż Radosno (choć koniec jego żywota był ataki sam jak Radosna) – miał za zadanie ochraniać niezbyt liczne jeszcze w XIV-tym wieku osadnictwo w tej części Sudetów. I dopóki był częścią mądrze zarządzanego księstwa, to tak się działo. W zamian mieszkańcy śródgórskich dolin zapewne mieli obowiązek dostarczać do zamku żywność i napoje wszelakie.
Być może obecnie prowadzone prace archeologiczne przyczynią się do oczyszczenia pewnym fragmentów zamku, jest on bowiem również świetnym punktem widokowym na Góry Wałbrzyskie, dolinę Rybnicy (Rybnej), i Bystrzycy (Głuszycę) i dalej aż po Góry Sowie.
Eh, te szpiczaste góry – nie dość, że strome i czasami bardziej wyczerpujące niż Tatry, to jeszcze pełne perełek i reliktów średniowiecznej architektury, a to wszystko w kolorycie różowych skał melafirowych. Te ich stożki melafirem o porfirowej strukturze odlane, wymuskane i w migdałowej teksturze nurzane, tworzą niewątpliwie jedno z najpiękniejszych pasm Sudetów Środkowych. Usadowione w niecce śródsudeckiej ukrywają się przed wieloma, ja na szczęście je odnalazłem, a teraz polecam je Wam na tym blogu. Do zobaczenia gdzieś tam!
Ciekawe miejsca Ci się udało Ci się odnalezc… To teraz trzymamy kciuki, by pracodawca był tego samego zdania i kto wie, może dawne budowle uda się odbudować 🙂 pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki, też czekam aż sypnie kasą 🙂
Nie ma drugiej tak silnie ufortyfikowanej krainy w Europie, jak ziemie dawnego księstwa świdnicko-jaworskiego. Zapraszam do odwiedzin na jego górskich rubieżach. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dla mnie te rejony ciągle nieodkryte, ale zbieram cały czas inspiracje 😉 pozdrawiam!
PolubieniePolubienie